Grecja w pojedynkę. Czemu nie?

Grecja w pojedynkę. Czemu nie?

Wiele osób ogarnia strach na samą myśl o podróżach w pojedynkę. A przecież wakacje singla mogą być tak samo fajne, jak te spędzone w grupie. Jednym z miejsc, które nie zanudzą nas w samotnej podróży, jest Grecja.

To prawda, że jeśli nie potrafimy nawiązywać nowych znajomości, samotne przesiadywanie w tawernach wśród zakochanych par może być frustrujące. Grecja ma jednak tyle do zaoferowania, że przyjemność jedzenia w grupie spada w niej na dalsze miejsca.

Po pierwsze, wczasy helleńskie dla singla nie muszą oznaczać leżenia na plaży. Państwo to ze swoją historią oferuje mnóstwo miejsc do zwiedzania, z których więcej wyniesiemy skupiając się na opisach i resztkach budyków, niż rozmawiając z rodziną.

Miejsca warte uwagi znajdziemy w Grecji niemal wszędzie. Nie będziemy też w nich przytłoczeni samotnością, bo rzadko, jeśli w ogóle, są puste.

Co warto zatem zobaczyć?

człowiek patrzący przez lornetkę– Akropol ateński i jego muzeum – jest to potężny kawałek historii starożytnego imperium i tym samym całej Europy. Jako odrębną atrakcję wyróżnia się w nim Partenon.

– Agorę w Atenach – słynny rynek znajdujący się u podnóża Akropolu. To miejsce musi zadziałać na wyobraźnię każdego, kto jest zainteresowany starożytnością.

– Spinalongę – wyspę, na której w XVI wieku postawiono bardzo atrakcyjnie wyglądający fort. Na  pewno warto go zobaczyć, niezależnie od tego, czy mamy towarzystwo.

– Ruiny Olimpii – miasta, w którym odbyły się pierwsze igrzyska.  Można w nim również poczuć obecność kultu samego Zeusa.

– Saloniki – miasto, które zachwyca różnorodnością architektury. Znajdzie się w nim budownictwo tureckie, bizantyjskie, a nawet w stylu art déco.

– Mykeny – imponujące stanowisko archeologiczne, dzięki któremu okazało się, że Homer nie był po prostu pisarzem opisujący mity. Nie wiadomo, co bardziej rozbudza wyobraźnię podróżnika: mityczny pałac Agamemnona, czy bajeczne znaleziska archeologów.

– Meteory – pionowe skały w kształcie maczug nazwano meteorami prawdopodobnie dlatego, że faktycznie wyglądają, jakby miały pochodzenie pozaziemskie. Robiłyby wrażenie, nawet gdyby na szczytach wielu nie postawiono klasztorów. Nie wszystkie są dostępne dla turystów, a na te, które są, prowadzą strome schody.

Kiedy nadchodzi samotność

A jeśli w czasie wędrówek między starożytnymi kolumnadami dotknie nas głód towarzystwa, nie martwmy się. Grecy należą do wesołych, gościnnych i otwartych narodów. W wielu miejscach to rozmowę uważa się za sport narodowy Hellady, a dyskusje, jak przystało na potomków najsłynniejszych filozofów, mogą toczyć się godzinami. Jeśli zatem znajdzie się towarzystwo, można być pewnym, że przynajmniej na jakiś czas nie odczujemy samotności.

Jest to jednak specyficzna forma spędzania wolnego czasu, zarezerwowana dla spokojnych ludzi ze znajomością języków. W miastach i kurortach jednak życie nocne bywa dużo bardziej bogate niż to prowadzone za dnia. Południowy temperament Greków tylko zachęca do otwartości, w związku z czym trudno spędzić całą noc jako odludek. Wówczas może się nam przydać słynne greckie „siga, siga”: powoli, powoli. Motto Greków może okazać się przydatne nie tylko w leniwe dni, ale i szalone noce.